piątek, 31 lipca 2020

Mecz charytatywny legend Podgórskiej Ekstraklasy


W sobotę, 25 lipca połączone ekipy Promila i Partyzanta zagrały mecz charytatywny z juniorami KS Bieżanowianki. Celem było wsparcie małego Huberta i można rzec że chłopcy wykonali kawał dobrej roboty, który (oby) się przełożył również w sukces finansowy zbiórki.
Wszystkim uczestnikom i darczyńcom dziękujemy i do następnego spotkania!


KS BIEŻANOWIANKA - LEGENDY PE 1:7

bramki: Turu (1), Piotr Bieleń (1), Wojtek Bieleń (2), Artek (3)
skład:
legendy Promila (Turu, Bagi, Leszek, Alex, Mario, Gargi) ;
legendy Partyzanta (Artek, Wojtek Antosz, bracia Piotr i Wojtek Bieleń, Tomek i Wiesiek)

środa, 17 lipca 2019

Promil Mistrzem 12 sezonu PE

Zgodnie z przewidywaniami, ekipa Promila wygrała tegoroczną edycję Podgórskiej Ekstraklasy, deklasując wszystkich rywali po drodze. Było to trzecie w historii Promila złoto drużynowe w PE, co czyni tą drużynę liderem w historii zwycięstw w Podgórskiej Ekstraklasie. Na drugim miejscu uplasowała się Banderola, rozgrywając solidny sezon a trzecie miejsce ugrała ekipa ZZK.
Zaraz za nią była Anarchokomuna, która była bliska historycznego podium, prezentując ładny i szybki futbol w wielu meczach. Stawkę przegranych zamknęły zaś ekipy Partyzanta i Allochtonów, które, mimo chęci, nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki z resztą ekip.
Wszystkim zespołom dziękuje za grę i mam nadzieję, że spotkamy się ponownie na jesieni w nowym sezonie Podgórskiej Ekstraklasy, która już dziś jest najstarszą ligą amatorską w Krakowie.

ps. Zestawienie strzelców sezonu po relacjach z meczów poniżej

Relacje z meczy:

PROMIL - PARTYZANT 8:1 (3:0)

bramki dla Promila: Leszek x2, Gargi x2, Dawid x2, Hardy, Krzysiek
bramki dla Partyzanta: Kuba

okiem Promila:
Na pierwszym niedzielnym meczu stawiamy się w 8 osób (3 osoby dochodzą mooocno spóźnione już praktycznie na koniec spotkania). Ewidentnie widać u nas brak napastników - Adriana i Patryka. Długo nie możemy znaleźć drogi do Partyzanckiej bramki - a to strzał niecelny, a to zablokowany, a jak już celny to znakomicie interweniuje bramkarz Partyzantów. Po kilkunastu minutach po zamieszaniu z wolnego, Dawidowi udaje się skierować piłkę do bramki. Mamy 1-0 i łapiemy luz. Do przerwy strzelamy jeszcze 2 bramki i na przerwę schodzimy z wynikiem 3-0.
Po zmianie stron w dalszym ciągu zachowujemy koncentrację i dokładamy jeszcze 5 bramek. Duża przewaga bramkowa powoduje rozluźnienie w naszych szeregach, czego efektem jest bramka dla Partyzanta.

W końcu koniec spotkania - po 6 latach Promil znowu jest Mistrzem Podgórskiej Ekstraklasy!

okiem Partyzanta:
Wiedzieliśmy, że będzie ciężko więc nastawiliśmy się na głęboką defensywę i przez pierwsze 15 minut się udawało ; potem pechowa ręka przed polem karnym i gol dla Promila dał rywalom żagle w plecy a nam kłody pod nogi. Było coraz ciężej i mecz wymknął się zupełnie spod kontroli. Na pocieszenie strzeliliśmy bramkę pod koniec meczu. Gratulacja dla Promila za mistrzostwo!

ZZK - PARTYZANT 15:3 

bramki dla ZZK: ???
bramki dla Partyzanta: Artek - 3

okiem Partyzanta:
Zaraz po meczu z Promilem, przystąpiliśmy do spotkania z ZZK, nie było nawet czasu na odpoczynek bo nie chcieliśmy przeciągać czasu ze względu na kolejne mecze po nas. Mimo zmęczenia po pierwszym spotkaniu, udało nam się bronić efektywnie przez pierwsze 15 minut a nawet kilka razy zapuściliśmy się pod bramkę rywala. Niestety, po pierwszej straconej bramce morale i dyscyplina padły i rywale zaczęli wjeżdzać nam w bramkę non stop. Brakło sił choć w drugiej połowie strzeliliśmy 3 bramki na pocieszenie. Jednak dwa mecze pod rząd z mocnymi rywalami to za duże wyzwanie dla nas ale nie chcieliśmy mieć "pustego przebiegu" i wybralismy gierkę zamiast siedzenia w domu.

BANDEROLA - PROMIL 8:10 (5:4)

bramki dla Banderoli: 2x Konrad Ś., 2x Łukasz Ś., 2x Daniel Ch., 1x Dominik Ś., 1x Daniel B.

bramki dla Promila: Adrian x 6, Mario, Gargi, Dawid, Patryk

okiem Banderoli:
Mecz z liderem był bardzo wyrównany. Po naszym wyjściu na prowadzenie 5:4 w drugiej połowie opadliśmy trochę z sił co było spowodowane tym, że mieliśmy tylko dwie zmiany, a przeciwnik grał dwiema równorzędnymi siódemkami. Z tego powodu Promil odskoczył na 3 bramki. W końcówce meczu zamknęliśmy przeciwnika na jego połowie doprowadzając do stanu 9:8 dla Promila, jednak w doliczonym czasie gry dwie niewykorzystane przez nas klarowne okazje zemściły się i mecz zakończył się wynikiem 10:8 dla mistrza ligi. Mimo podobnej liczby okazji strzeleckich Promil był skuteczniejszy w ataku i popełniał mniej indywidualnych błędów w obronie, dlatego wygrał ten mecz. Dodatkowo nie pomógł fakt, że graliśmy bez własnego stałego bramkarza, co powodowało brak komunikacji w obronie. Mimo porażki, nasza gra to dobry prognostyk na przyszły sezon. Gratulacje dla Promila za zwycięstwo, które przypieczętowało ich sukces w całym sezonie. My kolejny raz musimy zadowolić się drugą lokatą. Jednak wrócimy mocniejsi.

okiem Promila:
Do meczu z Banderolą przystępujemy już jako nowi Mistrzowie. Pomimo tego, że obydwie drużyny grały już "o pietruszkę" mecz dla postronnego widza mógł być bardzo atrakcyjny - mecz toczony na wysokiej intensywności, dużo akcji z jednej i drugiej strony no i to co jest najważniejsze w piłce - dużo bramek.
Mecz praktycznie cały czas dość wyrównany - gdy jedna drużyna strzelała bramkę druga momentalnie odpowiadała. Dopiero w drugiej połowie na kilka bramek udało nam się odskoczyć, ale wtedy rywale poczuli krew i potrafili dogonić nas do stanu 9:8 na minutę do końca. Decydujący cios zadaje Patryk, który ładnym strzałem za pola karnego ustala wynik na 10:8 po czym już nie wznawiamy meczu.

W tym meczu chciałbym wyróżnić ze swojej drużyny Adriana, który błysnął strzelecką skutecznością wykańczając kilka razy perfekcyjnie akcje, a jego bramka na 3:1 była pokazem jego wysokich umiejętności.
Banderola zagrała fajny mecz - fajne wychodzenie na pozycje, gra z pierwszej piłki no i groźne strzały. Zasłużyli na podium.

ANARCHOKOMUNA - ZZK 1:5 (1:1)

bramki dla Anarcho: Żenia x 1
bramki dla ZZK: ???

okiem Anarcho:
Meczem z ZZK zamknęliśmy kolejny sezon w lidze PE, był to również mecz rozstrzygający spór o 3 miejsce w tabeli. Mecz dla nas ważny, a mimo to ledwo udało nam się uzbierać na niego skład. Młoda krew drużyny jest już dawno po sesji i cieszy się z wakacji, co miało wpływ na przebieg meczu i jego ostateczny wynik.
Na boisko wyszliśmy pod huk piorunów grzmiących dookoła i przy solidnej dawce deszczu spadającego nam na głowy. Biorąc pod uwagę panujące warunki każda z drużyn starała się grać maksymalnie ostrożnie. Dla ZZK to był drugi mecz tego samego dnia, o czym wiedzieliśmy i próbowaliśmy wykorzystać zmęczenie rywala. Byliśmy szybsi, aktywniejsi na boisku, a i tak niestety nie udało się. W pierwszej połowie strzeliliśmy pierwszą bramkę tego meczu, ale rywal na nią odpowiedział dosyć szybko. Na przerwę schodzimy przy wyniku 1:1. W drugiej połowie nasza skuteczność nie poprawiła się, a rywale wykorzystali 4 momenty, co skutkowało zakończeniem meczu z wynikiem 1:5 dla ZZK. Tak że brawa dla nich za postawę i wytrwałość.
Za mecz dziękujemy i do kolejnych spotkań w następnym sezonie!


Strzelcy sezonu (pierwsza ósemka):

28 - Adrian (Promil)
21 - Konrad Śniaź (Banderola)
19 - Leszek (Promil)
15 - Artek (Partyzant)
14 - Łukasz Śniaź (Banderola)
12 - Mario (Promil)
11 - Renis (Anarchokomuna)
10 - Dawid (Promil)

Królem strzelców został Adrian z Promila. Gratulacje!

poniedziałek, 8 lipca 2019

Kanonada liderów PE

W dwóch meczach przedostatniej kolejki dwa pierwsze zespoły ligi - Promil i Banderola "rozstrzelały" swoich rywali z dolnych miejsc, odnosząc pewne zwycięstwa. Ostatni mecz o mistrzostwo ligi odbędzie się między nimi aczkolwiek Promil jest w lepszej sytuacji, gdyż ma punkt przewagi nad Banderolą, wygrany bezpośredni pierwszy mecz  no i jedno zaległe spotkanie z Partyzantami, które Promil chce również rozegrać. Za tydzień wszystko będzie jasne, kto jest mistrzem.



PARTYZANT - BANDEROLA 2:16 (2:8)

bramki dla Partyzanta: Tomek - 2
bramki dla Banderoli: 6 x Łukasz Ś, 3x Konrad Ś, 3x Daniel Ch, 2x Łukasz W, 1x Dominik Ś., 1x Dawid W.

okiem Partyzanta:
Myśleliśmy, że po ostatniej przegranej z  Anarcho 0:12 gorzej być nie może a jednak... Brak połowy składu, brak kondycji i zgrania no i przede wszystkim bardzo mocny rywal - to wszystko spowodowało, że aż 16 razy wyciągaliśmy piłkę z naszej bramki. Gratulacje dla Banderoli, która dziś była lepsza w każdym aspekcie.

okiem Banderoli:
Dzisiaj mieliśmy wszystko, skuteczność, dużą wymienność pozycji oraz asekuracje, udane i przemyślane dryblingi, grę z pierwszej piłki, piękne bramki (jak choćby Łukasza Ś. z woleja), przez cały mecz pomysł na grę i pełną kontrolę. Co zaowocowało tak wysoką wygraną. Przeciwnikom dziękujemy za mecz i do zobaczenia w następnym sezonie.

ALLOCHTONI - PROMIL 2:23

bramki dla Allochtonów: ???
bramki dla Promila: Adrian x6, Tomek x5, Patryk x3, Gargi x2, Hardy x2, Leszek x2, Mario, Bagi, Dawid.

okiem Promila:
Dobrze że upały trochę zelżały i spokojnie można było zagrać mecz nawet o 13 :).
Na mecz z Allochtonami przychodzimy (o dziwo) bardzo licznie - po kontuzji wracają Paweł i Tomek, drugi mecz w tym sezonie zalicza Bagi, a Hardy wraz z Gargim w końcu nas zaszczycają swoją obecnością. Mam nadzieję że dzisiejsza frekwencja to nie jednorazowy przypadek i w przyszłym tygodniu również uda się nam zebrać licznie.

Co do meczu - przez większą część spotkania Promil jest w posiadaniu piłki i co chwilę oddaje strzały na bramkę rywali. Bramkarz Allochtonów nie mógł dziś narzekać na nudę. Obydwie stracone bramki były wynikiem wczorajszego wesela :). Mecz praktycznie bez fauli - może 1 lub 2 w czasie całego meczu wynikających raczej z braku dobrej koordynacji ruchowej niż złośliwości.
Rywalom dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia

czwartek, 4 lipca 2019

Końcówka sezonu

Już ostatnie mecze przed nami, część ekip wciąż nie rozegrało zaległych spotkań i ciężko będzie to odrobić ; w czołówce są trzy ekipy: Promil, Banderola i Anarchokomuna i to one raczej podzielą się osiągnięciami.

Wyniki z niedzieli:

ANARCHOKOMUNA - BANDEROLA 2:5 (1:2)

bramki dla Anarcho: Ilja x 1, Krystian x 1
bramki dla Banderoli: 2x Daniel B, 1x Konrad S, Łukasz S., Tomek H.


okiem Anarcho:
Po kilku nieudanych próbach w końcu udało nam się ustawić z Banderolą, przeciwnikiem do meczy z którym podchodzimy zawsze bardzo ostrożnie, gdyż słynie on z ostrego grania i szybkich kontr. Na boisko wychodzimy przy niemiłosiernym upale i z dwoma zmianami w zapasie.
Mecz zaczyna się bardzo spokojnie, przeciwnik broniąc się nie wychodzi wysoko, grając na swojej połowie i czekając na okazję wyjść z kontrą. Z kolejnymi minutami meczu cierpliwość jednak się kończy i zaczyna się bardziej otwarte granie z częstą zmianą posiadaczy piłki i wysoko ustawionym rywalem. Po kolejnych kilku minutach gry Ilja stojąc plecami do bramki w polu karnym przeciwnika otrzymuje podanie z flanki, robi ładny obrót i elegancko wsadza piłkę do bramki Banderoli ustalając wynik na 1:0. Jednak rywal nie pozwala nam zbyt długo się cieszyć prowadzeniem i wyrównuje wynik realizując jedną ze swoich kontr. Jeszcze kilka minut później pozwalamy przeciwnikom strzelić z daleka i piłka trafia idealnie w lewy górny róg bramki. Przegrywamy 1:2, ale nie odpuszczamy, ciśniemy, strzelamy z różnych pozycji, niestety większość strzałów to albo pudło, albo słupek, albo poprzeczka. Na przerwę idziemy bez zmiany w wyniku.
W drugiej połowie rywal szybko zwiększa swoją przewagę wykorzystując błąd naszego obrońcy. Po czym prowadząc 3:1 zaczyna bardziej się skupiać na obronie, co okazało się być skuteczną strategią, ponieważ celność strzałów z naszej strony pozostała bez zmian, nic nam nie siadało, w dodatku zmęczenie i upał zaczęły robić swoje. Już bliżej końca drugiej połowy zaczynamy popełniać dużo błędów i pozwalamy strzelić sobie kolejne 2 bramki, odpowiadając na to tylko jedną. Ostateczny wynik 2:5 na korzyść Banderoli.
Niestety nie obeszło się bez napięć pod czas tego meczu, w pierwszej połowie doszło do przepychanek i wyzwisk, powód których jest do tej pory nie zrozumiały dla mnie. Nick, nasz obrońca, próbując mocno wykopać piłkę z naszego pola karnego, uderzył w piłkę w tym samym momencie co napastnik Banderoli uderzył ją z drugiej strony, podejmując próbę strzału. Faulu oczywiście nie było, jednak siła uderzenia była mocna i Nick złożył się z bólu na ziemi, co z jakiegoś powodu(być może przez rozgrzane słońcem głowy) zostało odebrane przez napastnika jako próba wymuszenia faulu. Mimo posiadania piłki napastnik sam zatrzymał grę i zaczęła się przepychanka, emocje której jednak udało się jakoś zgasić. Wygląda na to że ta akcja rozładowała emocje po obu stronach i mecz dokończyliśmy prawie bez fauli i spin.
Rywalom dziękujemy za mecz i do zobaczenia już w przyszłym sezonie!


okiem Banderoli:
Wygrywamy bardzo trudny mecz, z przeciwnikiem który dobrze gra w piłkę, przyszedł licznie na mecz i nie odstawiał nogi, przy tym w 28 stopniowym upale na odsłoniętym boisku. Dzisiejsze zwycięstwo jest zasługą całego zespołu, stawiliśmy się w 9, każdy z nas zostawił wiele sił na boisku i dał drużynie ile wątroba pozwalała. Bardzo dobrze ustawialiśmy się w obronie, gęsto kryjąc na swojej połowie oraz przy naszej piłce szeroko wychodząc na pozycje tak aby było zawsze z kim zagrać piłką, dodatkowo świetnie spisywał się bramkarz który zarówno super bronił na linii i przedpolu to jeszcze pomagała w rozegraniu piłki. Dzięki takiej postawie całego naszego zespołu, mimo że przeciwnik nas czasem mocno naciskał, to wykorzystaliśmy pięć klarownych kontr, a mieliśmy jeszcze co najmniej tyle samo do wykorzystania, a straciliśmy jedynie dwie bramki, co pozwoliło nam finalnie wygrać mecz. Przeciwnikom dziękujemy i gratulujemy rozegrania na prawdę bardzo dobrego meczu.

ALLOCHTONI- ZZK (zaległy mecz z III kolejki) 2:10

bramki dla Allochtonów: ???
bramki dla ZZK: ???


PROMIL - PARTYZANT (brak meczu)

dwukrotnie przekładany mecz, raz jedna a raz druga ekipa nie miała składu
 

środa, 26 czerwca 2019

Potknięcie lidera

W jedynym meczu ostatniego weekendu, lider Promil w ostatniej chwili zremisował z rozpędzoną Anarchokomuną 7:7. Mecz był zacięty i miły dla oka, o czym możecie przeczytać poniżej.

ANARCHOKOMUNA - PROMIL 7:7 (5:1)

bramki dla Anarcho: Ilja x 4, Nick x 2, Michael x 1
bramki dla Promila: Adrian x3, Leszek x2, Patrk, Dawid.

okiem Anarcho:
W meczu z Promilem byliśmy zastępstwem Partyzanta, któremu nie udało się uzbierać skład na umówiony mecz, a my akurat mając do dyspozycji bardzo mocną ekipę nie mogliśmy znaleźć rywala. Więc ucieszyliśmy kiedy się okazało, że mamy okazję zagrać z niepokonalnym liderem ligi.
Pierwsze kilka minut meczu wyglądały dosyć spokojnie, obydwie strony badali przeciwnika, próbując nie tracić piłki. Po kilku minutach gry następuje lekkie zamieszanie w obronie przeciwnika, wykorzystujemy to i wychodzimy na prowadzenie 1:0. Rywal jednak dosyć szybko odpowiada na 1:1. Ale już poczuwszy smak krwi napieramy przez całą pierwszą połowę, strzelając 4 bramki i idąc na przerwę prowadząc 5:1. Nastroje są wspaniałe, czujemy że możemy to wygrać. Jednak po przerwie Promil wychodzi na boisko przegrupowany i zaczyna się zupełnie inne granie. Nasze akcje przestały być tak skuteczne, strzelając trafiamy same słupki i poprzeczki, a w stronę naszej bramki leci coraz więcej strzałów, które stopniowo przekładają się na strzelone bramki. 4 minuty przed końcem meczu i przy wyniku 7:6 na naszą korzyść rywal fauluje w swoim polu karnym i jak to często bywa zaczyna się kłótnia karny czy nie, w tym całym zamieszaniu ktoś z naszych traci cierpliwość i oddaje piłkę rywalowi. Co jak się okazało było wielkim błędem z naszej strony, bo rywal to wykorzystuje i w ostatnich minutach wyrównuje wynik na 7:7.

Będąc tylko obserwatorem tego meczu stwierdzam iż obydwie drużyny pokazali bardzo wysoki poziom gry oraz kultury osobistej. Na prawdę bardzo fajnie się oglądało to widowisko, szczególnie biorąc pod uwagę obroty i zawirowania jakie przyjmował ten mecz. Również chciałbym zaznaczyć że w trakcie gry nie doszło do żadnego ostrego faulu bądź kłótni(no poza tą o karny).
Rywalom dziękujemy za piękny mecz i do zobaczenia już w przyszłym sezonie.


okiem Promila:

Na mecz z Anarcho zjawiamy się w 7 osób, z czego jedna osoba notuje kilkuminutowe opóźnienie za co dostaje publiczny ochrzan. Obserwując wyniki naszych ostatnich rywali, spodziewaliśmy się trudnego meczu, ale nie aż tak - Anarcho bardzo wysoko zawiesiło nam tego dnia poprzeczkę i tak na prawdę byli od nas lepsi w wielu aspektach gry. Praktycznie powtarzamy to co zrobiliśmy z ZZK- wynik meczu ustalamy w ostatnich minutach gry.
Opisu nie będzie bo kolega wcześniej już ładnie opisał spotkanie i nie mam nic do dodania odnośnie przebiegu :).

Ze swojej strony chciałbym zwrócić uwagę na zawodnika Anarcho, który na zdjęciu stoi pierwszy z lewej w koszulce MU - zawodnika o tak kapitalnym czytaniu gry w defensywie i grającego tak ofiarnie nie widziałem już dawno w tej lidze a gram już długo :). Gdyby nie jego błąd w ostatnich minutach po którym strzeliliśmy bramkę na 7:7, to według mnie zaliczyłby występ idealny.
Mecz poza wspomnianą kłótnia o karnym stał na wysokim poziomie kultury oraz również sportowym.
Przeciwnikom dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach

wtorek, 11 czerwca 2019

Gorący weekend (nie tylko piłkarsko)

Czołem
W ten weekend nie było niespodzianek na boisku (no może z wyjątkiem epickiej porażki Partyzantów) ; za to zrobiło się gorąco w kwestiach skrócenia kolejnych spotkań, wynikających ze spóźnień zawodników i sztywnych godzin gry. Całą sytuację możecie prześledzić na forum pod relacją z meczu Anarcho kontra Partyzant ; tu tylko dodam, iż starajmy się trzymać godzin, gdyż grafik boiskowy jest zazwyczaj napięty i kolejne ekipy po nas maja swoją gierkę.
A teraz relacje z meczy:

ZZK - PROMIL 8:9 (2:4)

bramki dla ZZK: ???
bramki dla Promila: Leszek x3, Paweł x2, Mario x2, Uzi, Dawid

okiem Promila:
Na meczu zjawia się nas 6 osób przy 9 chłopakach z ZZK. Chłopaki podchodzą do tematu ze zrozumieniem i gramy po 5 w polu za co serdeczne wam dziękujemy. Mecz zaczyna się dla Promila dość dobrze - po 2 dalekich wyrzutach od bramki, Mario 2 razy staje z Bramkarzem ZZK sam na sam i za każdym razem w tych pojedynkach jest górą. Potem po kontrze jeszcze jedną bramkę dokłada Leszek a po ładnej wymianie podań bramkę zdobywa Paweł. 4-0 po kilkudziesięciu minutach gry i wydawałoby się że będzie łatwo i przyjemnie...
Chłopaki z ZZK bardzo szybko poprawili ustawienie i wzięli się za odrabianie strat - do przerwy ZZK strzela 2 bramki i na przerwę obydwie drużyny schodzą przy stanie 4:2 dla Promila.

Wykorzystując fakt posiadania 3 zmienników, ZZK drugą połowę zaczyna bardzo intensywnie, przez co w kilka minut najpierw doprowadzają do wyrównania a potem wychodzą na 2 bramkowe prowadzenie. W Szeregach Promila chwila zwątpienia, ale za moment łapiemy kontakt. Nie trwa to długo, bo ZZK odpowiada bramką i znowu odskakuje na 2 bramki. Wydawałoby się że w tej rywalizacji zwycięzca może być tylko jeden. Jednakże w ostatnim zrywie najpierw doprowadzamy do remisu 8:8 a potem na minutę przed końcem Dawid wykorzystuje lukę w murze i z wolnego strzela na 8:9 zostając małym bohaterem, natomiast bohaterami została cała drużyna za grę do końca i wolę walki pomimo tego że Paweł grał cały mecz z kontuzją a Leszek całą drugą połowę z naciągniętą pachwiną. Emocji w meczu mnóstwo - ale tylko tych dobrych. Mecz bez żadnych spięć. Chłopakom z ZZK raz jeszcze dziękujemy za Fair Play oraz życzymy powodzenia w kolejnych meczach

BANDEROLA - ALLOCHTONI 8:2 (4:1)

bramki dla Banderoli: 4x Konrad Ś., 1x Łukasz Ś, Łukasz W., Dominik Ś. i Kamil M.
bramki dla Allochtonów: ???

okiem Banderoli:
Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, w pełni kontrolowaliśmy sytuacje boiskowe, mimo, że gra rywala bardzo często naprawdę mogła się podobać, to jednak nasza przewaga była niezaprzeczalna, co udokumentowaliśmy strzelonymi bramkami. Fajnie, że frekwencja dopisała, wreszcie było nas 11 co spowodowało, iż mieliśmy 4 zmiany, przy takiej pogodzie ta okoliczność była bezcenna. Szkoda tylko, że byliśmy zmuszeni grać te 15 minut krócej bo wcześniejszy mecz opóźnił się o pół godziny (zwłaszcza, że zdarza nam się to już drugi raz bo wcześniej w starciu z Partyzantem też musieliśmy grać 15 minut krócej gdyż także wcześniejszy mecz się opóźnił o 30 minut - nie powinno być takiej sytuacji - mamy rozpisane godziny gry i w nich powinniśmy grać swoje mecze).



PARTYZANT - ANARCHOKOMUNA 0:12 

bramki dla Anarcho: Renis x 5, Rostyslav x 3, Zmicier x 2, Nick x 1, Alex P. x 1

okiem Partyzanta:
To największa porażka w historii naszych występów w PE. Zupełnie nie przygotowaliśmy się do meczu, będąc myślami przy turnieju w Berlinie, który nas czeka wkrótce. Na dodatek nie było bramkarza ani zmienników a tu upał spory. Mecz "na szczęście" trwał ok 40 minut bo inaczej pewnie byłoby drugie tyle bramek w naszej siatce -  musieliśmy zejść ze względu na kolejne ekipy (była 30 minutowa obsuwa) a na boisku oddaliśmy zaledwie kilka strzałów. Rywale nas rozjechali, prezentując piękny styl w każdym aspekcie. Gratulacje!

okiem Anarchokomuny:
Na mecz się stawiliśmy w wyjątkowo licznym i mocnym składzie, nastroje przed meczem były bardzo pozytywne, powstał nawet plan ustawień wykonany przez Renisa w dwóch wersjach (plan kontra rzeczywistość), który wart jest umieszczenia w muzeum Anarcho. Ewidentnie to wszystko w połączeniu z osłabionym przeciwnikiem pozwoliło nam utrzymać przewagę w meczu od początku aż do samego końca. Przez większość meczu władaliśmy piłką, nie pozwalając przeciwnikowi na zbliżenie się do naszego pola karnego i organizując coraz ładniejsze akcję z przodu. Finalny wynik 12:0 na naszą korzyść. Chciałoby się wierzyć w to że utrzymamy poziom gry i frekwencję do końca sezonu.

Poniżej słynny plan Anarcho na "dwucyfrówkę" w Podgórskiej Ekstraklasie :)
 

czwartek, 6 czerwca 2019

Bez niespodzianek

ANARCHOKOMUNA - ALLOCHTONI 10:7 (1:3)

bramki dla Anarcho: Rostyslav x 5, Renis x 2, Alex S. x 2, Alex P. x 1
bramki dla Allochtonów: ???

okiem Anarcho:
Niedziela, godzina 12, słońce wysoko i grzeje niemiłosiernie mocno. Wchodzimy do gry w dobrym humorze i z dwoma zmianami, mija 55 sekund, puszczamy pierwszą bramkę. Mija kolejna minuta, kolejna piłka wpada w naszą bramkę. Próbujemy opanować zamieszanie w naszych rzędach i rozpoczynamy gonitwę. Skracamy na 2:1, rywal odpowiada na 3:1, znowu strzelamy, znów dostajemy. Na szczęście w drugiej połowie rywal mocno się zmęczył, zaczął robić dużo błędów w obronie i nie wysilać się w ataku. Wykorzystujemy to, napieramy mocno i wyrównujemy wynik do 6:6, później wychodzimy na prowadzenie 10:6. W ostatnich sekundach w swoim "autorskim" stylu puszczam głupią bramkę i kończymy 10:7.
Mimo wygranej ciężko być zadowolonym z naszej gry, przez cały sezon zmagamy się z ustabilizowaniem składu, co jak na razie idzie bez powodzenia. Więc mimo dosyć mocnych zawodników w drużynie panuje bezład. Ale może kiedyś się w końcu uda:)

BANDEROLA - ZZK 10:3 (5:1)

bramki dla Banderoli: 3x Łukasz Ś., 2x Konrad Ś., 2x Dominik S., 2x Janek J., 1 x Łukasz W.
bramki dla ZZK: ???

okiem Banderoli:
Veni, vidi, vici. Przychodzimy w silnym 8-osobowym składzie, przeciwnik tylko w 6 (bez nominalnego bramkarza), więc zgadzamy się grać po 6, pierwsze 10-15 minut było dość wyrównane z okazjami z obydwu stron (bardzo dobrze spisywał się u nas Tomek na bramce), w miarę upływającego czasu łapiemy więcej pewności w grze, stosujemy dużą wymienność pozycji i pressing, co przy coraz bardziej zmęczonym przeciwniku, daje wymierne korzyści i schodzimy na przerwę prowadząc 4 golami. Po przerwie mimo, że do przeciwnika dochodzi Bogna, to kontynuujemy mądrą grę i po kilku kontrach strzelamy kolejne bramki, co pozwala nam finalnie osiągnąć bardzo dobry rezultat. Dziękujemy przeciwnikom za mecz, brawo za wytrzymałość w ten upał.


środa, 22 maja 2019

Pojedynek liderów dla Promila

W ostatniej kolejce PE nie brakło emocji - wszystkie trzy mecze były pełne walki do końca, wszystkie trzy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej połowie. W meczu kolejki lider Promil podejmował drugą w tabeli Banderolę i po emocjonującym meczu zgarnął 3 punkty, umacniając się na pierwszym miejscu. Swój mecz wygrało również ZZK i zbliżyło się do podium. W spotkaniu przyjaźni ekip z dolnych rejonów tabeli nastąpił sprawiedliwy remis.

PROMIL - BANDEROLA 5:2 (0:0)

bramki dla Promila: Patryk x2, Leszek, Mario, Adrian
bramki dla Banderoli: 1x Rafał, 1x Konrad

okiem Promila:
Obawialiśmy się ciężkiego meczu i tak też było. Chłopaki z Banderoli przychodzą na mecz z 2 osobami na zmianie, my tylko z Pawłem który z uwagi na niedawno zaleczoną kontuzję, niewiele czasu może spędzić na boisku.
Pierwsza połowa na remis - zarówno pod względem sytuacji bramkowych jak i wyniku. Kilka groźnych sytuacji po stronie Banderoli, kilka też po stronie Promila. W większości gra toczyła się raczej w środku boiska. Na przerwę schodzimy przy stanie 0:0.
Druga połowa to już zupełnie inna gra i dobre widowisko dla widzów (którzy zaczęli zresztą przybywać w oczekiwaniu na kolejny mecz) - dużo bramek, sytuacji i emocji (niekoniecznie tych dobrych). Ale po kolei:
Kilka chwil po zmianie połów Patryk uderza górą po długim rogu i robi się 1:0. Potem Banderola wykorzystuje "bilard" po stałym fragmencie i robi się 1:1. Potem znowu Promil wychodzi na prowadzenie 2:1. W międzyczasie nieuznana bramka dla Banderoli po wybiciu bramkarza piłki z nogi po aucie bramkowym (tu będzie osobny akapit) i potem karny dla Banderoli, po którym robi się 2:2. Wszystko to na przestrzeni może 10 minut. Po tej wymianie ciosów lepiej odnajduje się Promil, który znowu wychodzi na prowadzenie, a potem dokłada jeszcze 2 bramki.

Mecz nie należał do tych z gatunku spokojnych - wydaje mi się że jedna i druga drużyna wiedziały o jaką stawkę jest mecz, stąd przypadki nadmiernej ostrości w grze po jednej i drugiej stronie. Nie będę ukrywał, że z uwagi na charakter ligi nie będę popierał takiego zachowania niezależnie czy prekursorem zdarzenia był zawodnik z drużyny przeciwnej czy mojej. Gramy dla zabawy a nie żeby zrobić sobie krzywdę. Zdaje sobie sprawę, że chłopaki w ferworze walki mogli przegiąć, ale zwalam to raczej na karb ciężaru gatunkowego spotkania niż stylu gry każdego z zespołów - czytając opisy spotkań to żadna z drużyn nie ma "rzeźnickiego" stylu gry.

Osobny akapit chciałbym poświęcić wznowieniu gry z tzw. "autu bramkowego" - prośba by Artur wypowiedział się jak to powinno prawidłowo wyglądać bo już spotkałem się z 3 rodzajami wznowień:
1) Wybicie z ziemi z tzw "5" (które my stosujemy zgodnie z przepisami gry w piłkę nożną),
2) Wyrzut piłki ręką (spotykane na orlikach),
3) Wybicie piłki nogą z powietrza (ja osobiście się z tym jeszcze nie spotkałem aż do niedzieli).

Wydaje mi się że to powinno zostać jasno wskazane a nie na zasadzie "jak kto chce".
Reasumując długi wywód:
Mecz fajny dla widza, z dużym ładunkiem emocji.

Chłopakom z Banderoli dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych

okiem Banderoli:
Cóż, przychodzimy na mecz w bardzo silnym składzie z dwiema zmianami (miało być cztery zmiany ale dwie osoby w dniu meczu się wycofały więc już ciężko było znaleźć zastępstwo, nie wspominając o tym że jeszcze dwie się wycofały w sobotę) i w pierwszej połowie gramy bardzo mądrze, przeciwnik ma w sumie jedną klarowną sytuację po której trafia w słupek, ma też dwa groźne strzały za pola karnego, my mamy dwie setki: pierwsza przestrzelona jak karny Ramosa, druga słupek, plus dużo strzałów za pola karnego które jednak albo trafiają w środek bramki i bramkarza, albo gdzieś w chaszcze poza boiskiem. Pierwsza połowa mogła się podobać z obu stron choć trochę takie piłkarskie szachy. Drugą połowę zaczynamy od strzału w poprzeczkę, następnie przeciwnik trochę nas przyciska i strzela pierwszą bramkę, my jednak z rzutu rożnego dość szybko odpowiadamy. Potem mamy sytuacje gdzie wychodzimy 3 na 1, niedokładne podanie pada łupem obrońcy i po kontrze przegrywamy, udaje nam się jednak wyrównać z rzuty karnego popełnionym na Bieniu (tracimy jednak Bienia - kontuzja). Przy wyniku 2 do 2 mamy kolejną sytuację 3 na 1 i znowu niedokładne podanie, piłkę przejmuje obrońca przeciwnika, kontra i przegrywamy. Ostatnie pięć minut podejmujemy duże ryzyko, otwieramy się, znowu mamy dobre sytuacje których nie wykorzystujemy, potem znowu niedokładne podania w środku pola, kontry i ostatecznie przegrywamy 5 do 2. Szkoda, zwłaszcza po ostatnich trzech wygranych. Mam nadzieję, że od następnego meczu wróci skuteczność. Przeciwnikom dziękujemy i gratulujemy, rozegrali bardzo dobry mecz.

ALLOCHTONI - PARTYZANT 5:5 (1:2)

bramki dla Allochtonów: ???
bramki dla Partyzanta: Kuba B. - 2, Bogna - 2, Artek

okiem Partyzanta:
W meczu ligowym z naszymi przyjaciółmi z ekipy Allochtonów padł remis, choć przez cały mecz prowadziliśmy ale rywale nie poddawali się i wywalczyli punkt w końcówce meczu. Spotkanie było emocjonujące i pełne walki ; w pierwszej połowie dominowaliśmy , czego efektem były dwie bramki Kuby ; w drugiej części meczu odpuściliśmy trochę kondycyjnie i Allochtoni zdołali nas dogonić, mimo iż z przodu świetny mecz zagrała Bogna, strzelając 2 bramki.
W efekcie uzyskaliśmy remis, który jest sprawiedliwym wynikiem. 


ZZK - ANARCHOKOMUNA 13:6

bramki dla ZZK: ???
bramki dla Anarcho:Alex x1, Renis x2, Zmicier x3

okiem Anarcho:
Mecz z ZZK wyszedł całkiem ciekawy. Zaczęliśmy przegrywając już w pierwszy minutach 0:2, pierwsza bramka padła w pierwszej minucie, druga zaraz za nią. Ale nie straciliśmy koncentracji i motywacji i szybko wychodzimy na prowadzenie 4:2. Jednak na tym nasza gra się skończyła i rywal przyjął inicjatywę. Na przerwę poszliśmy przegrywając 4:5. W drugiej połowie ZZK skutecznie rozbraja naszą obronę, strzelając bramkę za bramką prosto ze środka naszego pola karnego. Z boiska zeszliśmy z niedosytem i pod hałas piorunów strzelający dookoła. Rywalowi dziękujemy za grę i do zobaczenie w rewanżowym meczu.